Strony

środa, 24 czerwca 2015

Słowiańska krew..!

M a r z a n n a     L e ś n i a k

15 lat | Polka | pechowiec

pomarańczowa, ale udaje zieloną


Prawdziwej Marzanny obecnie nie zna chyba nikt. Dziewczyna kombinuje, kręci, udaje, gra, byleby tylko zabawić się jak najbardziej. Poznała się na ludzkich umysłach, potrafi nieźle manipulować innymi, a także wyciągać wiele informacji, nie używając żadnych większych zdolności. Przeciwnie, wykorzystuje jedynie logikę. Potrafi godzinami kłócić się, nie podnosząc głosu. Nie powinno się jej ufać, jeśli nie jest się jej przyjacielem. Jedynie wobec przyjaciół jest szczerą, innych wiecznie okłamuje i oszukuje, przez co z reguły jest tą, której nikt nie lubi. Nie przyzna się, że chciałaby być akceptowana. Nie widzi własnych wad. 


Od dziecka była przyzwyczajana do tego, żeby być tą najlepszą. Musiała najlepiej się uczyć, najładniej pisać w zeszycie, zawsze być idealnie ubrana.. Kto by tego chciał? Dzięki wychowaniu, jakie zaserwowali jej rodzice-Polacy, imigranci, ma się niemal za królową. Do tego wszystkiego dokłada się także jej wygląd. Nie ma co oszukiwać: Marzanna jest ładną dziewczyną. Ma jasne, szare oczy, buzię przypominającą kształtem serce, ładnie wykrojone usta i idealną skórę. Brązowe włosy sięgają jej do łopatek. Zafascynowana słowiańskimi klimatami, Marzanna często zaplata warkocz dookoła głowy, choć gdy dopadnie ją leń, po prostu nosi włosy rozpuszczone. Ubiera się tylko na biało i czarno, nie przepada za innymi kolorami.


Urodziła się w Stanach. Nigdy w życiu nie była ani w Polsce, ani w okolicach, ale mimo to czuje się czystej krwi słowianką. Niesamowicie interesują jej dawne, polskie wierzenia, przesądy, polski folklor.. Wszystko, co przypomina dawne czasy. Wie wiele na temat słowiańskich legend i stworów. Uwielbia także polską muzykę, choć nie wszystkie słowa rozumie: uczyła się polskiego, ale z wiadomych powodów musiała podarować sobie lekcje. Od tamtej pory nie miała z kim rozmawiać w swoim ukochanym języku. 


Trafiła kiedyś do obozu. Poznała tam Andreę, z którą szybko się zaprzyjaźniła. Jedynie na niej zależało młodej Polce. I tylko Andrea wiedziała, że Marzanna udaje zieloną. Kiedyś jednak przyjaciółka zniknęła, a córka imigrantów stała się jeszcze bardziej nieprzyjemną osobą. Z tęsknoty. 


Reszty dowiecie się dopiero podczas wątków. :3
Twarzy użyczyła Luxuria Astaroth.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz